Monday 16 May 2011

Forma w muzyce

Sonata, symfonia, fantazja, opera, nokturn, suita... Po co to wszystko? Czy to tylko snobistyczne wybryki 'artystów muzyków'? Po co autorzy dodają takie skomplikowane słowa w nazwach swoich utworów?

Żeby słuchacz wiedział czego oczekiwać! No bo skoro muzyka klasyczna jest zagadką (patrz: 'Nie taka znowu poważna') to, sami powiedzcie, jak rozwiązywalibyście zagadkę nie wiedząc czego ona dotyczy? Czy macie myśleć o zwierzęciu, filmie, miejscu, a może cytacie?

Zapowiedź formy przygotowuje słuchacza na to, co nastąpi, pozwala się odnaleźć w gąszczu dźwięków i akordów. I w żadnym wypadku nie odbiera swobody! Wystarczy spojrzeć na Mozarta - mistrza form klasycznych (sonaty, symfonii). Posłuchajmy:
("Eine Kleine Nachtmusik", część II)
Ten utwór został napisany w 100% zgodnie z najsurowszymi zasadami formy ronda, o którym już niebawem. Czy odbiera mu to w jakimkolwiek stopniu piękna? Dzięki przejrzystej formie muzyka wydaje się 'czysta', ma też spore działanie relaksacyjne.


Ciekawe? Nudne? Podziel się swoimi wrażeniami i pomóż w tworzeniu 'Muzyki (nie)poważnej'.

No comments:

Post a Comment